W tym poście podaję kilka informacji i linków, gdzie i jak bezpiecznie znaleźć przewodnika, który pomoże nam dotrzeć do trudno dostępnych miejsc w Azji, lub oprowadzi po rozrzuconych po okolicy zabytkach.
Czasem trudno jest nie znając lokalnego języka dotrzeć do naprawdę ciekawych miejsc, nawet tych które znajdują się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Przykładem mogą być zabytkowe wioski Tulou, rozrzucone po południowo wschodnich Chinach (post o Tulou), a w sprawnym poruszaniu się po Chinach znajomość języka Chińskiego jest w zasadzie niezbędna.
Ja ogólnie ma dwa sposoby na sprawne i bezpieczne zorganizowanie wyprawy z przewodnikiem:
1. Internetowe agencje oferujące usługi lokalnych przewodników:
- Zalety:
- Takie agencje zazwyczaj dbają o opinie klientów i nie pozwalają sobie, na to żeby wywieść klienta w pole i gdzieś go zostawić.
- Większe agencje sprawdzają swoich lokalnych kontrahentów i znów jest to bezpieczniejsze.
- Cena jest podana z góry i często płatna online, co w miarę zapewnia brak dodatkowych kosztów, o ile w ofercie jest to wspomniane.
- Ceny są podane zazwyczaj w USD i tak też płacimy, czy to za pomocą karty on-line, czy na miejscu przewodnikowi.
- Cena zależy od tego, czy jest to prywatna wycieczka na 2 do 4 osób, czy grupa. Grupowe wycieczki są oczywiście znacznie tańsze.
- Plan wycieczki z góry jest ustalony i opisany w programie, trzeba się jednak czasem wykłócić żeby był egzekwowany.
- Można znaleźć więcej opinii w internecie na temat oferującej wycieczki agencji, co ma wpływ na nasz komfort i wypełnienie warunków umowy.
- Najczęściej lunch jest wliczony w koszty wyprawy, ale zazwyczaj jest on skromny. Jeśli jednak nie jest wliczony można liczyć, że przewodnik zaproponuje nam jakąś mniej, lub bardziej lokalną restauracji. Odpada nam, więc szukanie i znów sprawdzanie opinii, a w niektórych częściach Azji to jest istotna sprawa.
- Koszty wstępów są zazwyczaj wliczone, a w takim przypadku też nie ma nieprzyjemnych niespodzianek.
-
Anglojęzyczny przewodnik, przynajmniej w teorii.
- Wady
- Cena rośnie jeśli rezerwujemy prywatną wycieczkę, a często nie ma wyjścia, jeśli wybieramy się w mniej popularne miejsce.
- Często trzeba się liczyć, że dodatkowym kosztem jest napiwek (10% dla przewodnika i 10% dla kierowcy).
- Trzeba pilnować, żeby plan wycieczki był wypełniony, bo zdarza się, że na połowę atrakcji “brakuje czasu”, przez czas spędzony na „przymusowych” zakupach.
- Tak zwane “force to shopping”, czyli przewodnicy z agencji są zazwyczaj zobowiązani zabrać nas po drodze do różnego rodzaju “muzeów” lub “galerii”. Są to tak naprawdę sklepy z lokalnymi wyrobami, gdzie sprzedawcy liczą, że jak spędzimy tam godzinę, czy pół to w końcu coś kupimy, a nasz przewodnik dostaje za to prowizję. Nie ma problemu jak na naszej trasie jest takie jedno, czy dwa miejsca, a daje nam to okazję do rozprostowania nóg, lub skorzystania z toalety, ale zdarza się, że taka przerwa jest robiona kosztem zwiedzania najcenniejszych zabytków. Radzę więc, pilnować czasu spędzanego na takich zakupach, bo ceny raczej też nie będą okazyjne.
- Lunch wliczony w cenę wycieczki naprawdę nierzadko będzie ubogą wersją lokalnych specjałów (patrz opinie innych uczestników). Jeśli jednak lunch jest na własny koszt, to przewodnik proponuje restauracje niekoniecznie dobrą, ale na pewno droższą, bo nastawioną na turystów i na to, że jeszcze muszą coś odpalić przewodnikowi. Mimo to warto najczęściej z takiej propozycji skorzystać z powodów praktycznych.
-
Znajomość angielskiego naszego przewodnika może pozostawiać wiele do życzenia (trzeba czytać opinie).
- Gdzie znaleźć lokalne agencje turystyczne:
- www.getyourguide.com (najczęściej tu szukam)
- www.tripadvisor.com (najczęściej tu weryfikuję opinie)
- www.viator.com (to jest ta sama agencja co TripAdvisor)
- https://www.smartertravel.com/
- http://www.asiatravel.com/ (wiele razy korzystałam, rezerwując pakiety hotel+lot+wycieczka, bo nierzadko wychodzi taniej)
- www.smartertravel.com (oferuję pakiety wakacyjne)
Tylko w Chinach
- www.travelchinaguide.com (mają bardzo dużo informacji o zwiedzaniu Chin włącznie ze sprzedażą biletów na pociąg, polecam zajrzeć nawet jeśli nie chcemy korzystać z przewodnika)
- http://www.tripchinaguide.com/ (moim zdaniem trochę droższa agencja, nastawiona na amerykańskich turystów)
- http://www.chinahighlights.com/ (droższa agencja, nastawiona na amerykańskich turystów)
Tylko w Indiach
2. Prywatne wycieczki oferowane przez prywatne osoby, lokalnych przewodników nie zrzeszonych w agencji
- Zalety:
- Prywatna wycieczka będzie raczej tańsza od tych proponowanych przez agencje.
- Elastyczny grafik i możemy wybrać te miejsca, które nas najbardziej interesują, o ile nam starczy czasu.
- Jeśli przewodnik jest dobrze zweryfikowany według opinii np. na TripAdvisor to jest raczej pewność, że będzie to miła i przychylna nam osobą, które nie jest nastawiona na szybki zysk, a na naszej dobrej opinii.
- Mniejsze prawdopodobieństwo “force to shopping”, bo prywatny przewodnik wie, że musi ciężej pracować na opinię i klienta.
-
Restauracje polecane przez lokalnych przewodników są zazwyczaj rzeczywiście lokalne, choć czasem może skromniejsze.
- Wady
- Trudniej jest zweryfikować, czy nasz przewodnik jest uczciwy i trzeba bardziej zwrócić uwagę na komentarze.
- Trudniej znaleźć i potwierdzić informacje na temat przewodnika, czy np. numer kontaktowy jest prawdziwy i czy naprawdę osoba oprowadzająca nas choć trochę będzie znała angielski.
- Koszty wstępów i lunchu/obiadu nie są zazwyczaj wliczone w cenę wycieczki.
-
Trudniej zweryfikować, jakim pojazdem będziemy się poruszać. Jeśli trzeba podjechać w bardziej oddalone od miasta miejsca po wybojach, piaszczystych lub górzystych drogach, może mieć to niemałe znaczenie dla naszego komfortu i bezpieczeństwa.
- Gdzie znaleźć lokalnego prywatnego przewodnika:
- www.tripadvisor.com (najczęściej tu szukam)
- www.viator.com (to jest ta sama agencja co tripadvisor)
- www.synotrip.com
- https://www.afar.com
Na co zwrócić uwagę i na co się nastawić decydując się na jakiegokolwiek przewodnika:
- Przy rezerwacji
- Oprócz ceny trzeba wziąć pod uwagę komentarze i ich ewentualny brak. Czasem lepsze są mniej przychylne komentarze, np. “angielski nie był zbyt dobry”, “jedzenie wliczone w cenę nie smakowało”, niż brak komentarzy, bo po pierwsze nie wiadomo kompletnie czego się spodziewać, a po drugie może taka wycieczka okazać się niebezpieczna.
- Nie płacić prywatnym przewodnikom żadnych pieniędzy z góry, a po wykonaniu usługi. Można jedynie zapłacić kartą kredytową w sprawdzonej agencji, która ma przynajmniej jedną obiektywną opinie (zbyt entuzjastyczne opinie użytkowników, którzy nie wypowiadali się na temat innych atrakcji mogą świadczyć o oszustwie).
- Jeśli rezerwujemy pakiet z noclegiem, sprawdźmy oczywiście oddzielnie opinie o oferowanych nam hotelach. Jeśli w ofercie nie jest wyszczególnione jaki hotel jest oferowany, a np. tylko że 3 gwiazdkowy, to lepiej napisać maila do agencji i zapytać o nazwę hotelu, bo nawet 4 gwiazdki mogą się okazać norą z pleśnią na ścianach (ale o hotelach w napiszę w oddzielnym poście)
- Zawsze żądać numeru telefonu do kierowcy, przewodnika, (można zadzwonić pod podany numer i sprawdzić), sprawdzić dane kontaktowe agencji, oraz jak szybko agencja odpowiada na maile.
- Dokładnie przeczytać plan wycieczki i jej warunki, co jest wliczone w cenę (samochód z kierowcą, wstępy, dodatkowe opłaty jak np. za kurs łódką po rzece i ile te opłaty kosztują, jakie posiłki, przewodnik).
-
Licz się z napiwkiem nie tylko dla przewodnika ale i kierowcy. Zwyczajowo oczekuje się, że będzie to 10% od ceny wycieczki, ale prywatni przewodnicy zazwyczaj tego się nie domagają, a bardziej zależy im na twojej dobrej opinii wystawionej w internecie.
- Na miejscu:
- Jeśli są dodatkowe opłaty, to żądamy do przewodnik biletu lub rachunku np. w restauracji (zdarzyło mi się, zapłacić za łódkę 5 razy tyle, ile bilet był warty, bo tyle zażądał przewodnik).
- Najlepiej wydrukuj sobie plan zarezerwowanej przez nas wycieczki, z jej warunkami i oczywiście voucher. Dobrze jest upewnić się na początku, że nasz przewodnik zna plan naszej podróży i zamierza go wypełnić. Zdarzało mi się, że przewodnik nie miał pojęcia, gdzie ma nas zabrać i kwitował to, tym że to przecież prywatna wycieczka, więc my mówimy mu gdzie jechać. Ale zdarzało się też, że próbowano nam wmówić, że world heritage wcale nie jest warte zwiedzenia.
- Ustalcie też z kierowcą ,lub przewodnikiem gdzie was na koniec zwiedzania odstawić, czy do hotelu, czy na kolację w mieście, lub na określoną porę na lotnisko/pociąg.
- Zwłaszcza przy usługach agencji turystycznych trzeba się spodziewać “force to shopping”, i innego typu naciągania. Patrzmy sceptycznie na wszystkie opisy typu zwiedzanie “muzeum marmuru lub dywanów”, oraz na oferowane przez sklepy z pamiątkami “promocyjne” ceny. Napewno warto się targować, a obniżenie ceny o połowę nie powinno nikogo dziwić. Czasem jednak można się skusić na jakąś pamiątkę, bo może nie być innej okazji do zakupów.
- Restauracje “lokalne” mogą wcale nie być takie lokalne, ale również wcale nie takie bezpieczne. Dobrze jest do każdego posiłku wypić puszkę coli (kwas w niej zawarty osłabia moc bakterii, którymi możemy się zatruć). Pod żadnym pozorem nie pić bieżącej wody, również tej serwowanej w szklankach, lepiej zakupić oddzielnie napój w butelce. Trzeba też zwrócić uwagę, że nawet jeśli posiłek jest wliczony w cenę, napoje do niego zazwyczaj nie są, lepiej więc mieć na nie drobne.
- Niektórzy przewodnicy oczekują nawet, tego że to my zapłacimy za ich posiłek w restauracji i nie ma w tym nic złego jeżeli już sam wybór restauracji nie jest naciągactwem. Temu zapobiec można jedynie sprawdzając opinie innych.
- I na koniec, dobrze jest mieć trochę gotówki na wszelkie nieprzewidziane wypadki nawet jeśli wszystko ma być wliczone w cenę naszej wycieczki, bo o bankomat w środku azjatyckiej mieściny może być trudno.
Trochę tych uwag jest, ale jestem pewna, że jeśli weźmiecie je wszystkie pod uwagę, będziecie mieć znacznie spokojniejszą i mniej stresową podróż. Niektórych rzeczy nie da się niestety ominąć, tak samo jak zapewnić stuprocentowego bezpieczeństw, ale będąc przygotowanym na pewne zjawiska, będzie nam dużo łatwiej cieszyć się z czekających na nas atrakcji. Na kontynencie Azjatyckim jest wiele wspaniałych, egzotycznych miejsc do zobaczenia i wierzę, że nawet najbardziej wymagający podróżnik nie musi wydawać fortuny, żeby cieszyć się zabytkami starożytnych kultur i gościnnością lokalnych mieszkańców. Miłych wojaży!