Ten post powstaje na specjalne zamówienie mojej długoletniej przyjaciółki.
Już na etapie przeprowadzki do Hongkongu i szukania mieszkania, chciałam napisać kilka słów o ciekawej architekturze wieżowców mieszalnych. Wiele się mówi o trudnych warunkach mieszkaniowych w Hongkongu. Z jednej strony to jedno z najbardziej zaludnionych miejsc na ziemi (6200 mieszkańca/km2), z drugiej średnia pensja wynosi tu ponad 7tyś. zł. (źrudło), a rozbieżności między dochodami zarabiających najmniej i najbogatszych są kosmiczne. W tej sytuacji rodzą się słynne hongkońskie zjawiska, takie jak mieszkania w klatkach, o których na swoim blogu Hongkongdreaming pisała Kasia oraz slamsy na dachach (również u Kasi przeczytacie ciekawy artykuł).
W tym tekście chciałabym jednak powiedzieć trochę o sytuacji mieszkaniowej hongkońskiej klasy średniej. Co mam na myśli pisząc klasa średnia: są to zazwyczaj rodowici Hongkończycy, często o wyższym wykształceniu lub co najmniej po koledżu. Zarabiają w graniczach pensji przeciętnej, lub nieco powyżej. Hongkońska klasa średnia ciągle rośnie, również zasilana przez imigrantów z krajów zachodnich (nie mam na myśli tak zwanych ekspatów, którzy zazwyczaj zarabiają znacznie więcej), oraz coraz lepiej wykształconych Chińczyków z kontynentu. To właśnie na ich potrzeby, w ostatnich latach deweloperzy wybudowali liczne osiedla mieszkalne, głównie na obszarze Nowych Terytoriów.
Wieżowce w górach, z widokiem na może
W obszarze Hongkongu znajduje się wyspa Hongkong oraz Nowe Terytoria, w skład których wchodzi półwyspu Koulun oraz liczne mnie lub bardziej górzyste wysepki (na największej wyspie Lantau znajduje się lotnisko, a trzecią co do wielkości wyspę Lamma zamieszkuje podobno sporo Polaków). Dominującą część tego obszaru zajmują góry i rezerwaty przyrody, a jedynie 25% jest możliwa do zabudowy. Większość terenu wyspy Hongkong, który nadaje się pod zabudowę zajmują szklane drapacze chmur (z cenami za metr kwadratowy, na którą mogą sobie pozwolić jedynie bogate przedsiębiorstwa i ich kadra zarządzająca), oraz budowle z czasów kolonii brytyjskiej. Przed problemem mieszkaniowym stanęli teraz nie tylko najubożsi, ale również hongkońska klasa średnia. Miasto skoncentrowało więc swoją rozbudowę na Nowych Terytoriach. Nowe osiedla mieszkaniowe buduję się tu wszędzie, gdzie się da, na terenach powstałych z zasypania ujścia rzek, na usypanych wyspach, na zboczach mniej stromych gór oraz szczytach wzniesień, na których w innych częściach świata prawdopodobnie nikt nie odważył by się postawić pięćdzięsięciopiętrowego wieżowca. Mnie osobiście najbardziej imponują te budowle, które stanowią jakby wierze wyrastające ze skalistych szczytów.
Jeśli taki osiedle, dodatkowo jest zbudowane nad zatoką, ich mieszkańcy codziennie z okien mogą obserwować zapierające dech w piersiach widoki. Niestety taki styl budownictwa, a zwłaszcza to gdzie jest budowane, rodzi za sobą masę problemów, głównie negatywny wpływ na środowisko naturalne. O problemach, z którymi boryka się budownictwo mieszkaniowe w Hong Kong oraz rynek mieszkań, zachęcam do przeczytania u Kasi w poście.
Architektura zamkniętych osiedlach
Specyficzne miejsce usytuowania budynku wymaga specyficznej architektury. Na nowo powstałych osiedlach próbuje się rozwiązać wiele problemów, z którymi borykają się mieszkańcy starszej zabudowy (wcześniej na Nowych Terytoriach powstawały głównie bloki dla biedoty). Wznoszone budynki są smukłe i niezwykle wysokie, 60 a nawet 80 pięter to norma. Chodzi nie tylko o to, iż bardziej rozłożyste budynki (w stylu falowców) nie zmieści się, na przykład na takim wzniesieniu, ale również, aby mieszkańcy mieli jak najwięcej dostępu do światła dziennego i względnie świeżego powietrza. Wiele wieżowców budowanych jest na planie równoramiennego krzyża tak, aby w każdym ramieniu znajdowały się tylko dwa mieszkania i ich narożnikach.
Ciekawym rozwiązaniem konstrukcyjnym w tego typu budownictwie są przerwy miedzy mieszkaniami tworzące wąskie szyby wolnej przestrzeni. Dzięki temu można zrobić małe okienka również w łazienkach lub na przykład kuchni, a czasem nawet malutkie balkoniki, służące przede wszystkim do wywieszania prania.
Mieszkania na nowych osiedlach deweloperskich przeznaczone są głównie dla młodych ludzi z dziećmi, oraz dla wielopokoleniowych rodzin. Studenci, czy początkujący pracownicy wynajmują raczej pokój we wspólnym mieszkaniu z kilkoma osobami, bo rzadko jest ich stać nawet na kawalerkę. Do tego, aby podołać kosztom wynajmu takiego mieszkania, oboje partnerzy zazwyczaj muszą pracować po wiele godzin dziennie. Większość rodzin zatrudnia więc nianię, najczęściej imigrantkę z Filipin lub Indonezji, która według prawa imigracyjnego Hongkongu, musi z taką rodziną mieszkać. Hongkońskie rodziny nie rzadko mają trójkę dzieci, więc lokatorów w takim mieszkaniu jest naprawdę wielu, a mieszkanka bardzo małe. Aby każdy z mieszkańców mógł zachować choć odrobinę prywatności, pokoiki w mieszkaniach są miniaturowe. Wiele pokoi dziecięcych ma mniej niż 4m2, a nie rzadko mieszka w nich dójka rodzeństwa na piętrowych łóżkach. Pomieszczenia dla pomocy domowych są czasami jeszcze mniejsze tak, że całą przestrzeń zajmuje pojedyncze łóżko (słyszałam od znajomych, że niektóre pomoce domowe śpią w łazience lub kuchni na podłodze, ale to inna historia).
Z powodu znacznie ograniczonej przestrzeni życiowej w wynajmowanych mieszkaniach, Hongkończycy chętnie spędzają wolny czas poza domem. Nowoczesne osiedla oferują mieszkańcom rozbudowaną infrastrukturę publiczną. Ponieważ na takim osiedlu niema wielu budynków (od 3 do 12), owa infrastruktura jest łatwo dostępna dla wszystkich mieszkańców. Na niższych piętrach wieżowców, lub w sąsiadujących budynkach, są kluby sportowe, basen kryty i odkryty, zamknięte i bezpieczne kluby zabaw dla dzieci, kawiarnie oraz pomieszczenia spotkań z gośćmi lub do nauki.
Wiele budynków jest połączona bezpośrednio z wielkimi centrami handlowymi, a jeśli znajdują się w pobliżu stacji metra, są z nią połączone krytym przejściem naziemnym lub podziemnym. Infrastruktura takich mini osiedli to również liczne ogródki z altankami, zazwyczaj jest oddzielny ogródek do BBQ i mini place zabaw dla dzieci. Na terenie osiedla nie rzadko znajduje się przedszkole, a czasem nawet jedna czy dwie szkoły. Cały obszar osiedli jest ozdobiony licznymi fontannami, palmami, a czasem również futurystycznymi rzeźbami. Szczerze mówiąc, przynajmniej z mojego punktu widzenia część tak rozbudowanej infrastruktury wydaje się być zbędna, a jej utrzymanie wymaga dużych nakładów finansowych, co podraża i tak już bardzo wysokie czynsze wynajmu mieszkania.
Zalety i wady mieszkania w mega wysokich, nowoczesnych blokach
Największą wadą jest oczywiście mała powierzchnia pomieszczeń. Nawet jeśli kogoś stać na wynajęcie większego mieszkania, to i tak będzie ono podzielone na kilka maleńkich pokoi. Kolejną wadą jest duża odległość od miejsca pracy, bo większość biur usytuowana jest na wyspie Hongkong. Na całe szczęście jednak Hongkong ma bardzo dobrą komunikacje miejską i wciąż ją rozbudowuje.
Negatywnym aspektem życia w takich blokach, gdzie nad sobą lub pod sobą ma się ogromną ilość mieszkań jest również zanieczyszczenie wytwarzane przez samych mieszkańców. Nie wiem jak to się dzieje, ale często do łazienek, których okna lub wywietrzniki są skierowane do wnętrza luki między budynkami dostaje się okropny odór, być może z kanalizacji, studzienek odprowadzających wodę, a może nawet z mniej zadbanych łazienek (dodam, iż woda w całym Hongkongu jest zastraszającej jakości i na pewno nie nadaje się do picia, a woda w spłukiwacze to istny horror i zostaje po niej żółty śmierdzący osad).
Mieszkańcy niższych pięter muszą borykać z jeszcze jednym problemem, zwłaszcza jeśli w niewielkiej odległości usytuowany jest kolejny mega wysoki wieżowiec, a mianowicie zacienienie oraz nieciekawa perspektywa z okna. Dlatego też mieszkania na najniższych piętrach są najtańsze.
Natomiast zalety to: Z mojego punktu widzenia, największą zaletą maga bloków jest ich położenie w górach, a czasem również i w zatoce, a to co za tym idzie zapierające dach w piersiach widoki. Co jednak dotyczy głównie wyższych pięter. Pozytywna jest również cisza i spokój panujące na owych osiedlach, które zazwyczaj są odseparowane od zgiełku miasta, a na pewno nie ma na nich charakterystyczne dla Hongkongu tłumów. We wczesnych godzinach popołudniowych można spotkać głównie przyprowadzające dzieci ze szkoły Filipinki, a w weekendy rodziców z dziećmi na spacerze.
Takie położenie z daleka od miasta łączy się również z możliwościami rekreacji na świeżym powietrzu. W górach jest wiele szlaków na piesze wędrówki. Na Nowych Terytoriach jest również sporo rekreacyjnych ścieżek rowerowych (w przeciwieństwie do wyspy Hongkong, gdzie jazda rowerem jest zabroniona). W przestrzeni między osiedlami jest też wiele parków, gdzie można udać się na piknik lub pobawić z dziećmi (poza niedzielami, bo wtedy parki są zazwyczaj okupowane przed Filipinki i Indonezyjki, które w swój dzień wojny mają często przekazane opuścić mieszkanie).
Ważnym aspektem mieszkania na takim osiedlu jest też bezpieczeństwo. Wejścia na jego teren oraz do każdego z budynków strzeże ochotna, a wstęp mają tylko osoby upoważnione.
Nie wiem, czy Hongkońska klasa średnia, żyje w lepszych lub chociaż wygodniejszych warunkach, niż w Polsce, ale nie jestem też przekonana, czy lepiej mieszka się w bardziej prestiżowych, ale również niewielkich apartamentach w zatłoczonym central, czy pobliskich dzielnicach na wyspie Hong Kong. To chyba zależy do stylu życia i ulubionych sposobów spędzania czasu wolnego ich mieszkańców.
Kasia K.
Dziękuję za tyle ciekawych informacji. Dużo się dowiedziałam.
Karolina
Rowery zakazane na HK island?? Jak zwykle dowiaduję się od Ciebie czegoś nowego i to wydawałoby się na oczywiste tematy! 🙂